Szukaj na tym blogu

sobota, 29 września 2012

Nadchodzi jesień ...

I wiersz jak gra
na kontrabasie
mruczenie kota, nocy kocem
odkrywa oczy świtem szare
z zielonych okien

Ten Głos, co śpiewa
poza czasem
ja tęsknię by Mu dać mieszkanie
z oknami, które pachną lasem
nim słońce wstanie

A wiatr porusza liści struny
i zgarnia ciemne włosy z czoła
otwieram oczy, już mniej dumny
wracam na pola

I wiersz, ... a cisza głową kiwa
uśmiecha usta swe, popatrzcie
lato odeszło,tak to bywa
jesień się zacznie

piątek, 28 września 2012

O modlitwie, niecierpliwości i (wyjątkowo) polityce

Przyznaję, że ostatnio ciężko jest mi pisać. Tak bardzo chciałbym na wszystko zasłużyć, a rzeczywistość tak bardzo pokazuje, że Łaska nie ma z zasługiwaniem nic wspólnego. Deszcz pada, Słońce świeci a Bóg jest Miłością. Panie nie jestem godny abyś przyszedł do mnie...  a Ty wypowiadasz to Słowo i przychodzisz w drugim człowieku by mnie uzdrawiać. Wciąż na nowo.

Tak, jestem bardzo niecierpliwy. Chciałbym tyle rzeczy natychmiast. Tak ciężko jest mi czekać. Właśnie gdy ostatnio czekałem na spotkanie z uwagą przysłuchiwałem się wypowiedzi jednej siostry z grupy Maria.

Oto co powiedziała (tak jak zapamiętałem).

Często mamy natchnienia do dobrych nawet rzeczy, ale zarówno my sami jak i otoczenie nie są jeszcze na nie gotowi. Sprawa nie została do końca przemyślana. Nie ma przestrzeni by się zadziała. Dlatego tak ważna jest modlitwa. Modlitwa sprawia, że Bóg może przygotować teren, czasem pobudzając do działania serca innych ludzi, czasem zmieniając sytuację, tworząc "przypadki". Dojrzewa również nas dając nam czas na dokładne przemyślenie swoich działań, doświadczając różnymi "przeszkodami". Św. Tereska została patronką misji mimo, że na żadnej nie była. Ale dzięki jej modlitwom Bóg przygotował teren działania dla późniejszych misjonarzy. Stąd różne sprawy warto omodlić.

...

Jutro ma być demonstracja w Warszawie. I taki wielki rozdźwięk. Słucham Radio Maryja i słyszę jak kapłan mówi właśnie o potędze modlitwy, o potędze Boga, do którego wspólnie mamy się uciekać. Słyszę o radości, o pokoju.

W innym radio słucham polityka, który mówi o głosie ludu i chęci wyrażenia sprzeciwu czy nawet nienawiści.

Czy politycy muszą zawsze wszystko zawłaszczyć i popsuć?

"Nie będziesz brał Imienia Pana Boga swego nadaremnie" czyli nie przyklejaj Imienia Boga do swoich interesów, do czczych rzeczy, choćby nie wiadomo jak były "słuszne"!!!

Już w starożytności Izrael myślał o skutecznych sojuszach wciśnięty miedzy ówczesne mocarstwa a prorocy krzyczeli - nawróćcie się a Pan będzie walczył za was. Kogo Izrael słuchał i jak to się kończyło - w Piśmie Świętym można znaleźć obie wersje ;).

Myślę sobie, że tak jak ostatnio przeważy ten pierwszy głos (kapłana z Radio Maryja) - ten prawdziwy a ludzie będą się cieszyć na ulicach, że mogą się bez skrępowania modlić.

Czy byłoby to możliwe bez tej bzdurnej blokady dla telewizji Trwam?

Na koniec cytat (za http://www.nonpossumus.pl/ps/Dz/5.php):

"Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, 39 a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem""

Trzymajcie się!
Michał

ps. siostra z grupy Maria powiedziała jeszcze coś: jak człowiek umiera, w momencie śmierci widzi już ten drugi świat. Podobno przychodzą wtedy dusze czyśćcowe, za które się ten człowiek modlił by mu pomóc w tej ciężkiej chwili. Pamiętajmy więc o modlitwie za dusze czyśćcowe. One sobie już pomóc nie mogą, ale mogą bardzo nam a my im!













sobota, 1 września 2012

Ojcze Nasz

za: http://www.mateusz.pl/czytania/2012/20120831.htm

PROŚCIE, A BĘDZIE WAM DANE

„Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11,1)
Jeśli pierwsza część „Ojcze nasz” jest doskonałym wzorem modlitwy adoracji i uwielbienia, to druga część jest modlitwą prośby. Trzy krótkie prośby streszczają wszystkie zasadnicze potrzeby człowieka, przedstawione Ojcu niebieskiemu z istotną prostotą i zwięzłością.
„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6; 11); chleb wyobraża wszystko, co służy życiu doczesnemu. Nie jest czymś nieprzystojnym mówić o tym do Boga, który jest „Ojcem naszym”, ponieważ również życie ciała jest Jego darem i tylko utrzymując je można Mu służyć. Jezus jednak naucza, że trzeba być umiarkowanym, nie prosić o nic ponad to, co jest konieczne, i zadowalać się tym, co wystarcza do życia na każdy dzień. Jest to całkowicie zgodne z Jego upomnieniem: „Nie troszczcie się o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie” (tamże 34).
„I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili” (tamże 12). Przebaczenie Boga jest potrzebne człowiekowi jeszcze bardziej niż chleb, nie tylko z powodu jego grzechów, lecz także dlatego, że całe jego życie jest wielkim długiem względem Tego, który go stworzył, odkupił i każdego dnia obsypuje swoimi dobrodziejstwami. Kto może powiedzieć, że korzysta należycie z otrzymanych darów? Kto może powiedzieć, że miłuje Boga z całego serca i ze wszystkich sił? Ojciec niebieski jednak jest gotów odpuścić wspaniałomyślnie każdy dług swoim dzieciom, pod warunkiem, że i one ze swej strony potrafią przebaczać sobie wzajemnie wszelką obrazę. Prośba o przebaczenie jest jedną z najbardziej zawstydzających i zobowiązujących.
„I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego” (tamże 13). Najgorsze zło, w jakie chrześcijanin może popaść, stanowi grzech, dlatego Jezus uczy prosić nie tyle o to, by być wolnym od wszelkiej pokusy, ile raczej, by jej nie ulec. To właśnie powiedział Apostołom w noc pojmania: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mt 26, 41). Jak dziecko, gdy zauważy niebezpieczeństwo, szuka pomocy u ojca, tak chrześcijanin w czasie pokusy chroni się w Sercu Boga. Jest dzieckiem i może liczyć na Ojca niebieskiego. Jeśli jego modlitwa czerpać będzie natchnienie z tej, której nauczał Jezus, to wolno mu przedstawiać każdą prośbę.
  • O Panie mój, jak ośmieli się jeszcze prosić Ciebie o łaski ten, kto tak jak ja źle Tobie służył i tak niedbale strzegł Twoich darów? Na jaką wiarę może jeszcze zasługiwać, kto tyle razy Ciebie zdradził? Cóż więc pocznę, o Boski Pocieszycielu strapionych i lekarzu każdego, kto u Ciebie szuka lekarstwa? Czy może lepiej będzie, że zamilczę o moich potrzebach, czekając, aż Ty im sam zaradzisz? Z pewnością nie, Panie, ponieważ Ty, o moja rozkoszy, wiedząc, jaka będzie mnogość tych naszych potrzeb i jaką to będzie ulgą dla nas, gdy się z nich wynurzymy przed Tobą, zachęcasz nas, byśmy Cię prosili, obiecując, że nas wysłuchasz (św. Teresa od Jezusa: Walania duszy do Boga 5, 1).
  • O Panie, wszystko, o co Cię proszę, bylebym tylko prosił Cię z wiarą i ufnością, że otrzymam, Ty mi dasz, pod warunkiem jednak, że to, o co Cię proszę, nie będzie dla mnie szkodliwe... Jesteś ojcem, ojcem wszechmogącym i mądrym, tak jak jesteś również nieskończenie dobry i czuły. Przemawiasz do swojego dziecka, tak małego, że zaledwie się jąka, a chodzi, gdy podtrzymujesz je Twoją ręką, i mówisz mu: wszystko to, o co Mnie poprosisz, dam ci, bylebyś tylko prosił o to z ufnością. A potem dajesz mu to z wielką łatwością... gdy jego prośby są rozumne, przede wszystkim zaś gdy odpowiadają Twoim pragnieniom, uczuciom, jakie pragniesz w nim widzieć, gdy są zgodne z tym, czego Ty sam pragniesz... Jeśli prosi Cię o rozrywki, które mogą mu przynieść zło... odmawiasz mu ich z dobroci względem niego, lecz pocieszasz go, udzielając mu innych słodyczy nie grożących niebezpieczeństwem... i bierzesz go za rękę, by zaprowadzić nie tam, gdzie chce iść, lecz gdzie jest lepiej, by poszedł (Ch. de Foucauld).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. III, str. 121