Św. Szczepan był uczniem Gamaliela [więcej], a ten uczniem Hillela [więcej], wybitnych faryzeuszy, którzy już za życia otaczani byli szacunkiem. Niestrudzenie poszukiwał prawdy i gdy ją odnalazł dzielił się nią odważnie ze swoimi współbraćmi. Aż chce mi się napisać "jak w rodzinie".
I tu też mamy Boże Narodzenie człowieka, który rzeczywiście wierzył, choć to już chyba bliższe stwierdzeniu "rzeczywiście wiedział", rzeczywiście widział. Uwierzył!
Zapis tych chwil z dokładnością kamery filmowej odnajdziecie: TUTAJ.
Niezwykła jest postawa Gamaliela oraz jego rozmowa z innym swoim uczniem: Szawłem. Jaka to odwaga i jaka niezależność, wolność!
...
Czasami rodzinne Boże Narodzenie wygląda tak jak ten pierwszy, czasami jak ten drugi dzień świąt. Kim ja jestem w tej opowieści? Kim ja bywam?
Faktem jest, że jest to zdarzenie, wobec którego nie da się pozostać obojętnym.
Faktem jest, że jedynym zbawicielem jest Jezus i że pokazał sobą jedyną drogę do Ojca.
....
Jeżeli wiem to wielka rzecz
dotykać mogę chodząc wokół
jak dziwnym bowiem sam Krzyż jest
skoro przynosi w sobie Pokój
I mieszkać mogę pośród gwiazd
cóż, jeśli zaczynają spadać
pisałem przecież, że mam czas
bo nie mam czego już udawać
Zapraszam do mnie jeśli chcesz
jeśli nie przyjdziesz, też w porządku
dotknąłeś Krzyża i już wiesz
i to dopiero koniec jest
POCZĄTKU
...
Trzymajcie się!
Michał
ps. mamy już nowy rok, nowy dzień, nowe sprawy, nowe próby
ja życzę sobie i Wam byśmy mieli odwagę próbować jeszcze raz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz