Bardzo serdecznie zapraszam do przekazania 1% podatku na Fundację Domowe Hospicjum Dzieci "Promyczek"
Więcej na stronie: http://www.anielskaprzystan.pl/
Nie ma co mnożyć słów. By zrozumieć, poczuć o co na prawdę chodzi zapraszam do lektury artykułu: http://gosc.pl/doc/788786.Malych-swietych-obcowanie
Do tej pory go pamiętam, choć jak się okazało przy poszukiwaniach w internecie minęło już kilka lat.
Promyczek może liczyć na mój 1%.
Filozoficznie o czerpaniu radości z każdego dnia, jakikolwiek by nie był. Na końcu wszystko będzie dobrze - jeśli nie jest - to jeszcze nie koniec!
Szukaj na tym blogu
wtorek, 26 lutego 2013
niedziela, 17 lutego 2013
Pustynia i Wiara
Pustynia. Pustynia to przestrzeń, gdzie brakuje tego, czego potrzebujemy, gdzie odczuwamy głód. Gdzie trzeba iść dalej, bo pozostanie na miejscu oznacza śmierć.
Wiem, że tam i wtedy będzie jedzenia w obfitości, ale tu i teraz odczuwam głód. ...
"nie samym chlebem żyje człowiek , lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Boga"
Jak można żyć Słowem? (po) "słuchaj Izraelu..." ???
***
Tyle się pisze o wierze. Odmienia się to słowo na wszystkie przypadki. Myślę sobie, że nie chodzi tu wcale o wiarę człowieka w Boga. Człowiek wie, że Bóg jest. Bez względu na to jaką religię wyznaje (lub nie). Można to zostawić w spokoju.
Trzeba natomiast szukać odpowiedzi na pytanie: czy ja wierzę, że Bóg jest dobry? Czy wierzę, że Bóg jest dobry dla mnie?
***
"Jeżeli pilnie przestrzegacie postów, nie nadymajcie się z tego powodu; a gdybyście się mieli pysznić, to raczej jedzcie mięso .Bo pożyteczniej człowiekowi jeść mięso niż pysznić się i nadymać"
abba Izydor Kapłan
***
Jak przekonać się czy jesteś (już) na pustyni? Pustynia (już) nie karmi.
Desert and dessert - what's the difference? [ pustynia czy deser - co za różnica (sic!) ]
Keep going! [tłum.: nie przestawaj iść ale też nie poddawaj się]
Wiem, że tam i wtedy będzie jedzenia w obfitości, ale tu i teraz odczuwam głód. ...
"nie samym chlebem żyje człowiek , lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Boga"
Jak można żyć Słowem? (po) "słuchaj Izraelu..." ???
***
Tyle się pisze o wierze. Odmienia się to słowo na wszystkie przypadki. Myślę sobie, że nie chodzi tu wcale o wiarę człowieka w Boga. Człowiek wie, że Bóg jest. Bez względu na to jaką religię wyznaje (lub nie). Można to zostawić w spokoju.
Trzeba natomiast szukać odpowiedzi na pytanie: czy ja wierzę, że Bóg jest dobry? Czy wierzę, że Bóg jest dobry dla mnie?
***
"Jeżeli pilnie przestrzegacie postów, nie nadymajcie się z tego powodu; a gdybyście się mieli pysznić, to raczej jedzcie mięso .Bo pożyteczniej człowiekowi jeść mięso niż pysznić się i nadymać"
abba Izydor Kapłan
***
Jak przekonać się czy jesteś (już) na pustyni? Pustynia (już) nie karmi.
Desert and dessert - what's the difference? [ pustynia czy deser - co za różnica (sic!) ]
Keep going! [tłum.: nie przestawaj iść ale też nie poddawaj się]
sobota, 16 lutego 2013
Droga krzyżowa
- Słuchaj po co mi ta droga krzyżowa?
- ...?
- To było 2000 lat temu! Teraz są inne czasy.
- Bóg się nie zmienia, człowiek się nie zmienia, droga i cel tej drogi też się nie zmieniają.
- A bez metafor?
- Zobacz na stacje drogi krzyżowej i chwilę pomyśl.
Stacja pierwsza: niesprawiedliwy sąd (Jezus na śmierć skazany). Jak ławo mówić o tych złych co to źle sądzą. Spójrz w lustro i zobacz jak sam sądzisz siebie? Pamiętasz wyrzuty sumienia? Możesz się zbuntować, uciekać (alkohol, sex, narkotyki, ...) i ciągle pozostać w istocie w tym samym miejscu. Zostać i ciągle się sądzić i katować wyrzutami sumienia. To już przedsionek piekła.
Stacja druga: w drogę (Jezus bierze krzyż na swoje ramiona)
Możesz też zaakceptować "jak jest", wziąć to na plecy i iść dalej. Zgodzić się by "być". Dostajesz rano kolejny dzień więc "bądź w nim".
Stacja trzecia: upadek (Jezus upada pod krzyżem).
Nikt jednak nie obiecuje, że to "bycie" będzie świętym spokojem.
Spójrz na Jezusa - dopiero co poszedł i już leży (sic!). Ale pomyśl, że gdyby nie wziął krzyża to tego upadku by nie było! Upadek pojawił się dlatego, że zaakceptował krzyż.
Stacja czwarta: spotkanie z Mamą (Jezus spotyka matkę)
Gdyby Jezus nie wstał i nie poszedł dalej nie spotkał by swojej Mamy. Nie widział by w jej oczach, że mu towarzyszy, że jest z nim, ... . Mimo, że tak trudno ...
- słuchaj, starczy. I tak cały czas do przodu?
- Jezus pokazał jak wygląda cała droga. Oj bardzo ciągnie, cały czas, by wracać i zaczynać od pierwszej stacji. Wielka jest pokusa by zostać (a może większa by uciekać - nie wiem)
- Zaraz zaraz, ale gdzie ten Jezus tak pędzi? Jaka jest ostatnia stacja?
- Złożenie do grobu. Wcześniej śmierć na krzyżu.
- .... i po to - to wszystko??? To całe staranie, podnoszenie się, droga na przód? <cisza>
- Uprościłem. Przepraszam. Droga krzyżowa jest jak znak. Sam w sobie jest bez sensu, ale jak wiesz co znaczy, zrozumiesz co jest za nim.
- Pozdrawiam pana filozofa, a bez metafor?
- Jezus idzie drogą do zmartwychwstania, do życia. To jest sens. Jeśli zostaniesz na pierwszej stacji - w istocie zginiesz. Dlatego trzeba iść dalej, mimo, że wydawać się będzie coraz trudniej. Trzeba wstawać i iść.
Na śmierć wystarczy poczekać. Jeśli chcesz żyć trzeba wstawać i iść.Wiesz, ja nie wiem wszystkiego, szukam. Szlak został przetarty, teraz każdy musi go odnaleźć.
- Słuchaj, po co mi to wszystko mówisz?
- Bo tam po drugiej stronie jesteś potrzebny tak samo jak ja. Poza tym we dwóch zawsze raźniej!
I to jest Dobra Nowina! Idziemy?
- No chodźmy, chodźmy..
- ...?
- To było 2000 lat temu! Teraz są inne czasy.
- Bóg się nie zmienia, człowiek się nie zmienia, droga i cel tej drogi też się nie zmieniają.
- A bez metafor?
- Zobacz na stacje drogi krzyżowej i chwilę pomyśl.
Stacja pierwsza: niesprawiedliwy sąd (Jezus na śmierć skazany). Jak ławo mówić o tych złych co to źle sądzą. Spójrz w lustro i zobacz jak sam sądzisz siebie? Pamiętasz wyrzuty sumienia? Możesz się zbuntować, uciekać (alkohol, sex, narkotyki, ...) i ciągle pozostać w istocie w tym samym miejscu. Zostać i ciągle się sądzić i katować wyrzutami sumienia. To już przedsionek piekła.
Stacja druga: w drogę (Jezus bierze krzyż na swoje ramiona)
Możesz też zaakceptować "jak jest", wziąć to na plecy i iść dalej. Zgodzić się by "być". Dostajesz rano kolejny dzień więc "bądź w nim".
Stacja trzecia: upadek (Jezus upada pod krzyżem).
Nikt jednak nie obiecuje, że to "bycie" będzie świętym spokojem.
Spójrz na Jezusa - dopiero co poszedł i już leży (sic!). Ale pomyśl, że gdyby nie wziął krzyża to tego upadku by nie było! Upadek pojawił się dlatego, że zaakceptował krzyż.
Stacja czwarta: spotkanie z Mamą (Jezus spotyka matkę)
Gdyby Jezus nie wstał i nie poszedł dalej nie spotkał by swojej Mamy. Nie widział by w jej oczach, że mu towarzyszy, że jest z nim, ... . Mimo, że tak trudno ...
- słuchaj, starczy. I tak cały czas do przodu?
- Jezus pokazał jak wygląda cała droga. Oj bardzo ciągnie, cały czas, by wracać i zaczynać od pierwszej stacji. Wielka jest pokusa by zostać (a może większa by uciekać - nie wiem)
- Zaraz zaraz, ale gdzie ten Jezus tak pędzi? Jaka jest ostatnia stacja?
- Złożenie do grobu. Wcześniej śmierć na krzyżu.
- .... i po to - to wszystko??? To całe staranie, podnoszenie się, droga na przód? <cisza>
- Uprościłem. Przepraszam. Droga krzyżowa jest jak znak. Sam w sobie jest bez sensu, ale jak wiesz co znaczy, zrozumiesz co jest za nim.
- Pozdrawiam pana filozofa, a bez metafor?
- Jezus idzie drogą do zmartwychwstania, do życia. To jest sens. Jeśli zostaniesz na pierwszej stacji - w istocie zginiesz. Dlatego trzeba iść dalej, mimo, że wydawać się będzie coraz trudniej. Trzeba wstawać i iść.
Na śmierć wystarczy poczekać. Jeśli chcesz żyć trzeba wstawać i iść.Wiesz, ja nie wiem wszystkiego, szukam. Szlak został przetarty, teraz każdy musi go odnaleźć.
- Słuchaj, po co mi to wszystko mówisz?
- Bo tam po drugiej stronie jesteś potrzebny tak samo jak ja. Poza tym we dwóch zawsze raźniej!
I to jest Dobra Nowina! Idziemy?
- No chodźmy, chodźmy..
poniedziałek, 11 lutego 2013
Czarna kawa
Nie trzeba patrzyć, że już zmierzch
szkarłatem chmury dzień pożegnał
nie trzeba patrzyć, przecież wiesz
że prawda w ciemności wciąż jest jedna
Nie trzeba patrzeć w ciemny strach
i na te cienie co tańczą wokół
po co tak trudzić się wciąż po snach
przecież co rano czeka Pokój
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
Lubię tak siedzieć przy ognisku
patrzeć jak iskry lecą w gwiazdy
choć ciemno wokół czuję tą bliskość
i tulę iskrę, co ma ją każdy
I szukam tak jej po całym świecie
zaglądam w oczy ludziom głęboko
i marzy mi się, że już wiecie
i niepotrzebne szkiełko, oko
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
Jak dobrze za dzień jest dziękować
jak dobrze o dniu pamiętać w nocy
Jak dobrze wczoraj nie żałować
jak dobrze jutra nie przeoczyć
Bo każda chwila czemuś służy
choć często trudna to przeprawa
zgrabiałe ręce ogień przygasa
niech umysł rozjaśni choć czarna kawa;)
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
szkarłatem chmury dzień pożegnał
nie trzeba patrzyć, przecież wiesz
że prawda w ciemności wciąż jest jedna
Nie trzeba patrzeć w ciemny strach
i na te cienie co tańczą wokół
po co tak trudzić się wciąż po snach
przecież co rano czeka Pokój
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
Lubię tak siedzieć przy ognisku
patrzeć jak iskry lecą w gwiazdy
choć ciemno wokół czuję tą bliskość
i tulę iskrę, co ma ją każdy
I szukam tak jej po całym świecie
zaglądam w oczy ludziom głęboko
i marzy mi się, że już wiecie
i niepotrzebne szkiełko, oko
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
Jak dobrze za dzień jest dziękować
jak dobrze o dniu pamiętać w nocy
Jak dobrze wczoraj nie żałować
jak dobrze jutra nie przeoczyć
Bo każda chwila czemuś służy
choć często trudna to przeprawa
zgrabiałe ręce ogień przygasa
niech umysł rozjaśni choć czarna kawa;)
Weź chillout bracie z tego śpiewania
chodź siostro, chillout, usiądź z nami
tyle jeszcze do pokochania
jak my to zrobimy? - no sami!
piątek, 1 lutego 2013
Deszcz
otwieram okno bo pada deszcz
po co zimną szybę moczy?
chodź deszczu do mnie zapraszam wejdź
przyjdź z Twym błękitem w suche oczy
ref.: przyjrzyj się kropli, przyjrzyj dokładnie
w jej środku mieszka tęcza zamknięta
przypomnij sobie tęczę dokładnie
tęcza o tobie pamięta! nie pękaj!
deszczu słyszę kiedy śpiewasz
tysiącem kropli po parapecie
słyszę jak dotyk twój szumią drzewa
woda nas wszystkich łączy przecież
czuję twój smak na mojej twarzy
rozpuszczasz kurzu emocje wczorajsze
nocą okrywasz co mogło się zdarzyć
choć czasem za świeżość płaci się kaszlem
I poszedł sobie wiatrem pędzony
płaszcz kropel gęsty zapiął pod brodą
zamykam okno rozumem zdrowym
no ale za to - z jaką pogodą !
po co zimną szybę moczy?
chodź deszczu do mnie zapraszam wejdź
przyjdź z Twym błękitem w suche oczy
ref.: przyjrzyj się kropli, przyjrzyj dokładnie
w jej środku mieszka tęcza zamknięta
przypomnij sobie tęczę dokładnie
tęcza o tobie pamięta! nie pękaj!
deszczu słyszę kiedy śpiewasz
tysiącem kropli po parapecie
słyszę jak dotyk twój szumią drzewa
woda nas wszystkich łączy przecież
czuję twój smak na mojej twarzy
rozpuszczasz kurzu emocje wczorajsze
nocą okrywasz co mogło się zdarzyć
choć czasem za świeżość płaci się kaszlem
I poszedł sobie wiatrem pędzony
płaszcz kropel gęsty zapiął pod brodą
zamykam okno rozumem zdrowym
no ale za to - z jaką pogodą !
Subskrybuj:
Posty (Atom)