- Słuchaj po co mi ta droga krzyżowa?
- ...?
- To było 2000 lat temu! Teraz są inne czasy.
- Bóg się nie zmienia, człowiek się nie zmienia, droga i cel tej drogi też się nie zmieniają.
- A bez metafor?
- Zobacz na stacje drogi krzyżowej i chwilę pomyśl.
Stacja pierwsza: niesprawiedliwy sąd (Jezus na śmierć skazany). Jak ławo mówić o tych złych co to źle sądzą. Spójrz w lustro i zobacz jak sam sądzisz siebie? Pamiętasz wyrzuty sumienia? Możesz się zbuntować, uciekać (alkohol, sex, narkotyki, ...) i ciągle pozostać w istocie w tym samym miejscu. Zostać i ciągle się sądzić i katować wyrzutami sumienia. To już przedsionek piekła.
Stacja druga: w drogę (Jezus bierze krzyż na swoje ramiona)
Możesz też zaakceptować "jak jest", wziąć to na plecy i iść dalej. Zgodzić się by "być". Dostajesz rano kolejny dzień więc "bądź w nim".
Stacja trzecia: upadek (Jezus upada pod krzyżem).
Nikt jednak nie obiecuje, że to "bycie" będzie świętym spokojem.
Spójrz na Jezusa - dopiero co poszedł i już leży (sic!). Ale pomyśl, że gdyby nie wziął krzyża to tego upadku by nie było! Upadek pojawił się dlatego, że zaakceptował krzyż.
Stacja czwarta: spotkanie z Mamą (Jezus spotyka matkę)
Gdyby Jezus nie wstał i nie poszedł dalej nie spotkał by swojej Mamy. Nie widział by w jej oczach, że mu towarzyszy, że jest z nim, ... . Mimo, że tak trudno ...
- słuchaj, starczy. I tak cały czas do przodu?
- Jezus pokazał jak wygląda cała droga. Oj bardzo ciągnie, cały czas, by wracać i zaczynać od pierwszej stacji. Wielka jest pokusa by zostać (a może większa by uciekać - nie wiem)
- Zaraz zaraz, ale gdzie ten Jezus tak pędzi? Jaka jest ostatnia stacja?
- Złożenie do grobu. Wcześniej śmierć na krzyżu.
- .... i po to - to wszystko??? To całe staranie, podnoszenie się, droga na przód? <cisza>
- Uprościłem. Przepraszam. Droga krzyżowa jest jak znak. Sam w sobie jest bez sensu, ale jak wiesz co znaczy, zrozumiesz co jest za nim.
- Pozdrawiam pana filozofa, a bez metafor?
- Jezus idzie drogą do zmartwychwstania, do życia. To jest sens. Jeśli zostaniesz na pierwszej stacji - w istocie zginiesz. Dlatego trzeba iść dalej, mimo, że wydawać się będzie coraz trudniej. Trzeba wstawać i iść.
Na śmierć wystarczy poczekać. Jeśli chcesz żyć trzeba wstawać i iść.Wiesz, ja nie wiem wszystkiego, szukam. Szlak został przetarty, teraz każdy musi go odnaleźć.
- Słuchaj, po co mi to wszystko mówisz?
- Bo tam po drugiej stronie jesteś potrzebny tak samo jak ja. Poza tym we dwóch zawsze raźniej!
I to jest Dobra Nowina! Idziemy?
- No chodźmy, chodźmy..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz