za: http://www.mateusz.pl/czytania/2012/20120831.htm
PROŚCIE, A BĘDZIE WAM DANE
„Panie, naucz nas się modlić” (Łk 11,1)Jeśli pierwsza część „Ojcze nasz” jest doskonałym wzorem modlitwy adoracji i uwielbienia, to druga część jest modlitwą prośby. Trzy krótkie prośby streszczają wszystkie zasadnicze potrzeby człowieka, przedstawione Ojcu niebieskiemu z istotną prostotą i zwięzłością.
„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (Mt 6; 11); chleb wyobraża wszystko, co służy życiu doczesnemu. Nie jest czymś nieprzystojnym mówić o tym do Boga, który jest „Ojcem naszym”, ponieważ również życie ciała jest Jego darem i tylko utrzymując je można Mu służyć. Jezus jednak naucza, że trzeba być umiarkowanym, nie prosić o nic ponad to, co jest konieczne, i zadowalać się tym, co wystarcza do życia na każdy dzień. Jest to całkowicie zgodne z Jego upomnieniem: „Nie troszczcie się o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie” (tamże 34).
„I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili” (tamże 12). Przebaczenie Boga jest potrzebne człowiekowi jeszcze bardziej niż chleb, nie tylko z powodu jego grzechów, lecz także dlatego, że całe jego życie jest wielkim długiem względem Tego, który go stworzył, odkupił i każdego dnia obsypuje swoimi dobrodziejstwami. Kto może powiedzieć, że korzysta należycie z otrzymanych darów? Kto może powiedzieć, że miłuje Boga z całego serca i ze wszystkich sił? Ojciec niebieski jednak jest gotów odpuścić wspaniałomyślnie każdy dług swoim dzieciom, pod warunkiem, że i one ze swej strony potrafią przebaczać sobie wzajemnie wszelką obrazę. Prośba o przebaczenie jest jedną z najbardziej zawstydzających i zobowiązujących.
„I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego” (tamże 13). Najgorsze zło, w jakie chrześcijanin może popaść, stanowi grzech, dlatego Jezus uczy prosić nie tyle o to, by być wolnym od wszelkiej pokusy, ile raczej, by jej nie ulec. To właśnie powiedział Apostołom w noc pojmania: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” (Mt 26, 41). Jak dziecko, gdy zauważy niebezpieczeństwo, szuka pomocy u ojca, tak chrześcijanin w czasie pokusy chroni się w Sercu Boga. Jest dzieckiem i może liczyć na Ojca niebieskiego. Jeśli jego modlitwa czerpać będzie natchnienie z tej, której nauczał Jezus, to wolno mu przedstawiać każdą prośbę.
- O Panie mój, jak ośmieli się jeszcze prosić Ciebie o łaski ten, kto tak jak ja źle Tobie służył i tak niedbale strzegł Twoich darów? Na jaką wiarę może jeszcze zasługiwać, kto tyle razy Ciebie zdradził? Cóż więc pocznę, o Boski Pocieszycielu strapionych i lekarzu każdego, kto u Ciebie szuka lekarstwa? Czy może lepiej będzie, że zamilczę o moich potrzebach, czekając, aż Ty im sam zaradzisz? Z pewnością nie, Panie, ponieważ Ty, o moja rozkoszy, wiedząc, jaka będzie mnogość tych naszych potrzeb i jaką to będzie ulgą dla nas, gdy się z nich wynurzymy przed Tobą, zachęcasz nas, byśmy Cię prosili, obiecując, że nas wysłuchasz (św. Teresa od Jezusa: Walania duszy do Boga 5, 1).
- O Panie, wszystko, o co Cię proszę, bylebym tylko prosił Cię z wiarą i ufnością, że otrzymam, Ty mi dasz, pod warunkiem jednak, że to, o co Cię proszę, nie będzie dla mnie szkodliwe... Jesteś ojcem, ojcem wszechmogącym i mądrym, tak jak jesteś również nieskończenie dobry i czuły. Przemawiasz do swojego dziecka, tak małego, że zaledwie się jąka, a chodzi, gdy podtrzymujesz je Twoją ręką, i mówisz mu: wszystko to, o co Mnie poprosisz, dam ci, bylebyś tylko prosił o to z ufnością. A potem dajesz mu to z wielką łatwością... gdy jego prośby są rozumne, przede wszystkim zaś gdy odpowiadają Twoim pragnieniom, uczuciom, jakie pragniesz w nim widzieć, gdy są zgodne z tym, czego Ty sam pragniesz... Jeśli prosi Cię o rozrywki, które mogą mu przynieść zło... odmawiasz mu ich z dobroci względem niego, lecz pocieszasz go, udzielając mu innych słodyczy nie grożących niebezpieczeństwem... i bierzesz go za rękę, by zaprowadzić nie tam, gdzie chce iść, lecz gdzie jest lepiej, by poszedł (Ch. de Foucauld).
Żyć Bogiem, t. III, str. 121
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz