Szukaj na tym blogu

piątek, 3 listopada 2017

Ciemne dni

Jesienny spleen
Depresyjne myśli
Niemoc
Przygnębienie
Samooskarżanie
Poczucie bólu
Lękliwość
Ochota by się schować
Ucieczka w sen
Ucieczka w lenistwo
Ucieczka w używki (jedzenie, picie, oglądanie, ...)
Brak energii
Ciemne dni


Jeśli powyższe było kiedyś Twoim doświadczeniem - doskonale wiesz o czym piszę. Tutaj postawię pytanie: czy będąc w tym stanie ktokolwiek zastanawiając się "skąd się to wzięło? jaki miało początek?" jest w stanie udzielić szczerej odpowiedzi na to pytanie?

To zaskakujące, że najczęściej nie lub odpowiedzi odnoszą się do błahych czy też wyolbrzymionych przyczyn. Osobie zainfekowanej takim stanem wydaje się, że "tak było zawsze", "nie ma już wyjścia". Co gorsza mogą pojawić się myśli o rzekomo "słusznej karze", "takim już losie" czy czymś podobnym.

To jest kłamstwo. Na tyle perfidne by trzymać zaatakowaną osobę możliwie daleko od dobrego lekarstwa - obecności innych osób. Tak, bo Bóg przychodzi przez osoby. Nawet, jeśli to przypadkowi ludzie w metrze, autobusie, na przystanku czy w centrum handlowym. Nie musisz z nimi rozmawiać. Po prostu daj sobie zgodę na istnienie. Bądź ty i teraz.

Pomyśl, że wiele z tych osób dzieli czasem Twój aktualny stan, chociaż tego "nie widać". Wiele z tych osób było dziś na Eucharystii a przez ich źrenice patrzy na Ciebie Bóg i cierpi razem z Tobą. Wie co czujesz. Chce Cię z tego wyrwać. Postawi Cię przed osobami i sytuacjami, które będą zaproszeniem do wyjścia z tego stanu. Jesteś pod wpływem nieprzyjaciela, który brutalnie Cię zaatakował.

Teraz najważniejsze. Przeciwieństwem życia nie jest śmierć. Zarówno jedno jak i drugie jest darem Boga, który czuwa nad nami - Swymi dziećmi.

Przeciwieństwem życia jest jego brak. Tak jak przeciwieństwem światła jest brak światła.

Jeśli nie czujesz w sobie życia to znaczy, że nieprzyjaciel był na tyle bezczelny by próbować Ci je ukraść. Robi to kłamiąc, fałszując Twoją pamięć, ocenę sytuacji, osądy. Nie podejmuj z nim dyskusji. My jako ludzie jesteśmy inteligentni. Zły jest inteligencją. Bez Boga nic sami nie możemy uczynić.

Jeśli miewasz ciemne dni, sprawdź czy jesteś w grupie ryzyka:

Hungry - głodny
Angry - zdenerwowany
Lonely - samotny
Tired - zmęczony

Zły lubi atakować osłabione osoby.Nie bierz jego myśli do siebie. To podszepty z zewnątrz, nie rozmawiasz w myślach ze sobą tylko niestety z nim.

Bóg natomiast jest Zawsze Dobry i wszystko czego potrzeba to pozwolić się Jemu odnaleźć. Nawet jeśli będzie to wymuszona wycieczka metrem.



Trzymajcie się!










środa, 29 marca 2017

Serce w pokoju

Mamy coraz więcej rzeczy, doświadczamy coraz więcej DOBRA, jesteśmy coraz bogatsi w wiedzę i umiejętności. Spotykamy coraz więcej ciekawych ludzi, rozwijamy się, mamy coraz większe możliwości....

a jednak więcej osób zna co najmniej jedną osobę doświadczaną przez depresję (np. siebie;)). Statystyki mówią o dwucyfrowej wartości osób dotkniętych tą chorobą. Jak kogoś interesują szczegóły zapraszam na http://www.psychiatria.pl/artykul/depresja-czym-jest-ta-choroba/544  albo nawet na http://objawydepresji.pl/

Co się z nami dzieje?

Kojarzysz poczucie braku energii (życiowej), niską samoocenę, brak możliwości zrobienia czegokolwiek, nawet zgodzenie się z konsekwencjami zaniechania czegokolwiek (przecież i tak jestem....)?  A może ścisk w gardle, żołądku, zaniki łaknienia, zrywy i powroty, ... .

Za czasów Jezusa też tak było i dzięki Bogu przypomniał mi o tym ksiądz na rekolekcjach u Dominikanów na Służewiu. By nie lać wody podzielę się z Tobą tym co zapamiętałem w kilku lapidarnych punktach.

1. Prawdziwy pokój serca to owoc relacji z Bogiem, coś jak jabłko na drzewie a nie cel sam sobie. Jeśli dążysz do pokoju serca a nie chcesz uporządkować podstaw swojego życia jesteś jak dziecko, próbujące złapać dym. Krótkotrwała to zabawa.

2. Prawdziwy pokój serca jest jak dom zbudowany na skale. Pamiętasz jak Jezus spał podczas burzy na jeziorze? To właśnie to. Nota bene miało to miejsce przed wydarzeniem wypędzenia legionu demonów, które później w skórze świń wróciły do tego samego jeziora. Jezus tam nie rozprawiał się z burzą a właśnie demonem, który chciał przeszkodzić mu w realizacji tego co należało. I tu pojawia się punkt trzeci.

3. Czasem kłopoty zdarzają się bo dzieje się z nami źle. Czasem jednak poważne przychodzą wtedy gdy dzieje się z nami dobrze by zawrócić z drogi. Kłopoty po prostu są!

4. Gdy jednak masz pokój serca możesz przez nie przejść suchą stopą. Chodzić po wężach, które choć będą gryzły to nie umrzesz (w grzechu).

5. Jak otworzyć drzwi tego pokoju?

powrotem do relacji z Bogiem; odejściem od zakłamania rzeczywistości, wprowadzeniem prawdy do relacji, skończeniem z udawaniem, no matter what

a) pokora

pokora to odwaga by spojrzeć na siebie oczami Bogami i nie zakłamywać rzeczywistości. Tak to prawda - nie jest ani tak dobrze ani tak źle jak Ci się wydaje. Czy to nie ironia, że pyszałek jak nie jest najlepszy zaczyna oskarżać się od najgorszych? Osoba pokorna nie czuje się zmuszona by dźwigać ciężar odpowiedzialności.  Po prostu jest, nawet jeśli .... .
Tu na marginesie - ważniejsza od przestrzegania prawa jest Miłość. Jeśli wciąż oskarżasz siebie i innych daruj sobie zachowywanie postu dwa razy w tygodniu - to i tak "nie działa" ;)

b) skrucha

pokora jest konieczna by dobrze żałować - tzn. w miejsce samooskarżania wprowadzić chęć do zmiany. Nie słuchaj głosów w głowie - weryfikuj rzeczywistość. Nie prowadź dialogu wewnętrznego, stań przed lustrem i powiedz do siebie "a Bóg i tak wymarzył sobie właśnie mnie"

c) komunia

komunia to kontakt, siła do działania i odcięcie od codziennych fuck-up-ów; jeśli nie masz grzechu ciężkiego powstrzymywanie się od komunii świętej jest głupotą; daj szansę Bogu by FIZYCZNIE mógł przyjść do Ciebie a także korzystając z Ciebie do innych; nie rozkminiaj, rób swoje; odcinając się od źródła siły wystawiasz się na poważny strzał

d) modlitwa

 modlitwa to kontakt; jeśli brakuje Ci na niej poczucia obecności Boga - sprawdź koniecznie czy sam tam jesteś; z modlitwą jest jak z korzeniem kozłka - zadziała tylko brany regularnie; pierwsze efekty po miesiącu; nie liczy się wielkość dawki tylko regularność jej przyjmowania

Przy okazji macie jakieś doświadczenia z dziurawcem albo szafranem?:)


 6. Wszystko czego potrzebujesz masz w sobie. Czasem jednak trzeba wybrać się na prawdę daleko by odkryć to,  co od zawsze leżało w zasięgu ręki.


7. Dobrej podróży!

A na deser teledysk:



Trzymajmy się!

wtorek, 24 stycznia 2017

Czy czujesz się arcydziełem?

Chciałbym tyle dziś napisać, ale to może jeszcze nie ten czas. Zamiast tego serdecznie zapraszam do obejrzenia filmiku oraz przeczytania "kartki z kalendarza". To niesamowite jak łatwo zafałszować sobie rzeczywistość i ranić siebie (potem innych) przykrywając to pozorami dobra.

Bóg jest dobry! Każdy może powiedzieć "Ja Jestem unikalnym arcydziełem" . Tylko 4 słowa a można o nich myśleć przez cały wieczór

Ja Jestem

Unikalnym

Arcydziełem



A teraz najlepsze - zapraszam na film:




pozdrowienia
Michał