Szukaj na tym blogu

środa, 2 stycznia 2013

Religijność i wiara

Boże Narodzenie, prawdziwie rodzinna atmosfera, świętowanie, .... a zaraz potem, następnego dnia męczeńska śmierć św. Szczepana. Jak to się stało, że te dwa dni jednych tchem nazywa się pierwszym i drugim dniem świąt??

Św. Szczepan był uczniem Gamaliela [więcej], a ten uczniem Hillela [więcej], wybitnych faryzeuszy, którzy już za życia otaczani byli szacunkiem. Niestrudzenie poszukiwał prawdy i gdy ją odnalazł dzielił się nią odważnie ze swoimi współbraćmi. Aż chce mi się napisać "jak w rodzinie".



I tu też mamy Boże Narodzenie człowieka, który rzeczywiście wierzył, choć to już chyba bliższe stwierdzeniu "rzeczywiście wiedział", rzeczywiście widział. Uwierzył!

Zapis tych chwil z dokładnością kamery filmowej odnajdziecie: TUTAJ.

Niezwykła jest postawa Gamaliela oraz jego rozmowa z innym swoim uczniem: Szawłem. Jaka to odwaga i jaka niezależność, wolność!

...

Czasami rodzinne Boże Narodzenie wygląda tak jak ten pierwszy, czasami jak ten drugi dzień świąt. Kim ja jestem w tej opowieści? Kim ja bywam?

Faktem jest, że jest to zdarzenie, wobec którego nie da się pozostać obojętnym.

Faktem jest, że jedynym zbawicielem jest Jezus i że pokazał sobą jedyną drogę do Ojca.

....

Jeżeli wiem to wielka rzecz
dotykać mogę chodząc wokół
jak dziwnym bowiem sam Krzyż jest
skoro przynosi w sobie Pokój

I mieszkać mogę pośród gwiazd
cóż, jeśli zaczynają spadać
pisałem przecież, że mam czas
bo nie mam czego już udawać

Zapraszam do mnie jeśli chcesz
jeśli nie przyjdziesz, też w porządku
dotknąłeś Krzyża i już wiesz
i to dopiero koniec jest
POCZĄTKU

...

Trzymajcie się!
Michał

ps. mamy już nowy rok, nowy dzień, nowe sprawy, nowe próby

ja życzę sobie i Wam byśmy mieli odwagę próbować jeszcze raz!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz