Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 listopada 2011

Królestwo i Król

Królestwo i Król

Cieszę się, że znowu będę mógł coś napisać. Dziś mamy wielką
uroczystość: Chrystusa - Króla Wszechświata.

Z jaką wielką prostotą tłumaczy On w Ewangelii o jakie królestwo,
królowanie i poddanych chodzi. Przeczytajmy wspólnie ten krótki
fragment:


Mt 25, 31-46

35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;

36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".

Dziś przyszło mi do głowy, że przecież niekoniecznie musi chodzić o
potrzeby ciała. Czy zdarzyło się Wam może, że spotkaliście człowieka,
który szukał gorączkowo sensu życia i nie mógł o odnaleźć? Szukał
instynktownie Boga, dobra, ale do tej pory pił ze źródeł, które nijak
nie mogły ugasić tego pragnienia. Czy nie spotkaliście kogokolwiek,
kto czuł się wyobcowany w swoim środowisku? A może zdarzyło się, że
byliście świadkiem obnażenia czyjejś wady, może grzechu, w gronie
ważnych dla niego osób?

Człowiek, którego atakuje grzech, upokarzają słabości, przewracają na
ziemię wady czy uzależnienia często jest bardzo samotny w swojej
chorobie. Nie ma też sił / odwagi by prosić o pomoc. W samotności tkwi
w tym więzieniu, nawet atakując w bezsilnej złości wszystko i
wszystkich, widząc w tym atak samego siebie.

A przecież, nawet w tym człowieku / świątyni mieszka Bóg! Każdy z nas
jest przecież Jego dzieckiem, Jego świątynią, Jego mieszkaniem!

A ja sam jestem najbardziej agresywny gdy czuję się zaatakowany, gdy
ktoś celnie uderzy mnie w moją ranę. Czy dlatego tak celnie uderza, że
zna ją doskonale, a sam cierpi znacznie bardziej niż ja?

Hmmm.

Przeczytajmy teraz dalej z Valtorty
[http://voxdomini.com.pl/valt/valt/v-06-015a.htm#ost]

"A potem zwróci się to tych, którzy będą po Jego lewicy, i powie im, z
surowym obliczem, ze spojrzeniem podobnym do błyskawic rażących
potępionych, z głosem, w którym zabrzmi gniew Boży: "Idźcie stąd
precz! Odejdźcie precz ode Mnie, o przeklęci! Do ognia wiecznego,
przygotowanego przez gniew Boży dla demona i aniołów ciemności i dla
tych, którzy słuchali ich głosów potrójnej i plugawej pożądliwości.
Byłem bowiem głodny, a nie nakarmiliście Mnie; spragniony, a nie
ugasiliście Mojego pragnienia; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
przybyszem - a odrzuciliście Mnie; chorym i w więzieniu - a nie
odwiedziliście Mnie. Mieliście bowiem tylko jedno prawo: zadowolenie
własnego ja. A ci Mu powiedzą: "Kiedy widzieliśmy Cię głodnym,
spragnionym, nagim, przybyszem, chorym, w więzieniu? Naprawdę nie
znaliśmy Cię. Nie było nas wtedy, gdy Ty byłeś na ziemi." A On odpowie
im: "To prawda. Nie znaliście Mnie, bo nie było was wówczas, gdy Ja
byłem na ziemi. Ale znaliście przecież Moje słowo i mieliście biednych
pośród siebie, głodnych i spragnionych, i nagich, i chorych, i
uwięzionych. Dlaczego nie uczyniliście im tego, co być może
zrobilibyście Mnie? Nie jest już powiedziane, że miłosiernymi względem
Syna Człowieczego mogli być tylko ci, którzy mieli Go pośród siebie.
Czy nie wiecie, że w Moich braciach Ja jestem, i gdzie jest jeden z
nich, który cierpi, tam jestem Ja; i że to, czego nie uczyniliście
jednemu z tych Moich najmniejszych braci, tego odmówiliście Mnie,
Pierworodnemu spośród ludzi? Odejdźcie i palcie się w waszym egoizmie.
Odejdźcie i niech otoczą was ciemności i chłód, bo ciemnością i lodem
byliście, choć wiedzieliście, gdzie znajdowało się Światło i Ogień
Miłości". I pójdą ci na wieczną mękę, a sprawiedliwi wejdą do życia
wiecznego."

hmmm.

Módlmy się za siebie samych i za siebie nawzajem byśmy przyjęli Łaskę
głoszenia Królestwa Bożego właśnie tak, jak On tego chce.

Nie poprzez wielkie dzieła, ale każdego dnia każdej osobie, uśmiechem,
dobrym słowem, czasem pełnym Miłości milczeniem (choć złośliwa ironia
aż ciśnie się przez zęby) głośmy Jego Dobrą Nowinę.

Módlmy się, by spotkać się pewnego dnia w towarzystwie, któremu
całkowicie obcy jest ogień egoizmu, który spala mimo lodów i
ciemności.

Trzymajmy się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz