Szukaj na tym blogu

piątek, 6 września 2013

Modlitwa Ciszy


 źródło: http://www.eatthedamncake.com/wordpress/wp-content/uploads/2013/07/Mountain-Climbers-1024x681.jpg


Pamiętacie wpis "myślę więc mnie nie ma" ? Poniżej maile jakie otrzymałem, które za zgodą autora - mojego Przyjaciela publikuję. Pierwszy to reakcja / odpowiedź na wspomniany wpis, drugi: odpowiedź na moje - jak to robić? naucz mnie!

"Tak to możliwe, kilka razy byłem w miejscu gdzie umysł poszedł spać, gdzie ego zniknęło na chwilę, w miejscu gdzie nie ma przeszłości, przyszłości.

Nie ma niczego … a jest wszystko



W tych, a właściwie po tych chwilach powstają takie teksty:





Ta cisza żyje i czuje.





Położę się na falach oceanu ludzi,

Położę się na falach i zaufam Tobie,

Niech oni wezmą moje działania,

Niech oni wezmą moje myśli,

Nikt z nich nie dotknie mojej duszy,

Ona jest tylko Twoja, należy tylko do Ciebie,

Moja wątła świadomość turla się jeszcze w tych skrajnościach,

Moje ego krzyczy wypędzane z obu domów w których jeszcze wczoraj znajdowało przystań,

Nie mam Ja, nie ma mnie,

Cóż to za wspaniała nowina,

Moja wola, słuchająca Twego wezwania prowadzi mnie do ciszy,

Przebity i poraniony wchodzę za Tobą na górę,

Wiem że prowadzę swoje ego na śmierć,

Boję się, widzę jego strach i krzyk,

Widzę ból, jak wije się

O Jezu z krzyża stoję przed Tobą gotów

Boję się Panie

Strach paraliżuje mnie

Zalewa wszystko czym byłem - czarny oddech śmierci,

Panie wypowiedz nade mną swoje TAK

Dokonać ostatniego skoku, niech zatrzęsie się ziemia,



Pochwycić Ciszę która żyje i woła,
Ta cisza żyje i woła

 --


Jak to zrobić….?

Ja szukam, szperam, rozgrzebuję książki napisane przez świętych, przez ludzi którzy mówili rzeczy nie mieszczące się w naszej rzeczywistości codziennej

I staram się potem nieudolnie, i niezgrabnie naśladować i czasem udaje się otrzymać tą łaskę.



Zazwyczaj, gdy siedzę w ciszy i obserwuję, słucham, starając się nie „łapać” myśli, nie łapać „dźwięków”…

Siedzę w ciszy czasem 5, czasem 10 minut, czasem 30 minut.



Każdy święty miał jakiś inny sposób, ojciec Pio mówił aby umieszczać swój umysł wciąż i nieustannie przed najświętszym sakramentem, św. Gertruda z Helfty bardzo szczegółowo opisywała medytację nad własnym sercem i poszczególne jego tajemne komnaty do których wchodzi się w miarę oczyszczania świadomości.

Św. Ignacy każe medytować sceny biblijne poprzez wchodzenie w nie jakby było się osobą która tam naprawdę była i naświetlać tymi doświadczeniami swoje pojmowanie…


Myślę że wszystkie te praktyki łączy jedno …. Poszukiwanie wywołane wezwaniem/wewnętrznym głodem …."

Dziękuję Mateusz !





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz