Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 października 2013

Obietnica


 (Rz 4,13.16-18) -  za http://mateusz.pl/czytania/2013/20131019.htm

"Nie od [wypełnienia] Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od usprawiedliwienia z wiary. I stąd to [dziedzictwo] zależy od wiary, by było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała nienaruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które ma wiarę Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich - jak jest napisane: Uczyniłem cię ojcem wielu narodów - przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i to, co nie istnieje, powołuje do istnienia. On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo."

Nie pytaj się zatem czy wypełniam Prawo, ale czy wierzę. Nie oczekuj ode mnie, że będę przedstawicielem rasy nadludzi, która wiele lepiej. Szukajmy za to razem. Niech natchną nas słowa "Zło dobrem zwyciężaj" i wiara w Ojca, który Jest Bogiem. Nie walczmy z ludźmi ale o ludzi!

Czy też zapominasz, że Ojciec jest Bogiem, który "co nie istnieje, powołuje do istnienia"?

To niesamowite, że człowiek wierząc w Boga zaczyna stwarzać siebie. Poszukuje Obietnicy, swoich talentów i cieszy się już na samą myśl chwili gdy je odnajduje. Jeśli natomiast wierzy w siebie zaczyna stwarzać boga i jako pierwsza opuszcza go czujność. Boi się, że wyjdzie na jaw to co jeszcze ukryte.

Usłyszałem dziś historyjkę o żabie. To zwierzę zmiennocieplne, które dostosowuje się do otoczenia. Potrafi dopasować się zarówno do niższej jak i wyższej temperatury otoczenia. Żaba jest czujna. Jeśli chcesz wrzucić ją do wrzątku będzie się przed nim bronić ze wszystkich sił, a wrzucona wyskoczy.
Wystarczy jednak by umieścić ją w dobrej, chłodnej wodzie a potem delikatnie ogrzewać - gdy zauważy co się dzieje  - będzie już za późno.


Tutaj pora na niedzielną Ewangelię:

(Łk 18,1-8)" Jezus odpowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: Obroń mnie przed moim przeciwnikiem. Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie. I Pan dodał: Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?"


Jaką temperaturę ma woda, w której jesteś?

Nawet nie czując jaka to już temperatura, czy pamiętasz by modlić się, by wołać?






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz