Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 stycznia 2014

Dzień dziadka

Jutro (zaraz zrobi się dziś) jest dzień dziadka. Po angielsku grandfather, po niemiecku grossvater, po fracusku grand-pere. Dziadek - wielki tata. Ojciec Twojego ojca. Właściwie już samo to starczy za cały komentarz.

Mój dziadek ma około 90 lat (sam już nie pamiętam), na wojnie walczył w oddziałach partyzanckich. Teraz, gdy częściej rozmawiamy opowiada mi jak na prawdę wyglądała wojna. Nie jest to obraz nadający się do kin - chyba, że ku przestrodze. Ciężko nawet o tym pisać. Zresztą, o różnych rzeczach rozmawiamy. Ostatnio powiedział mi, że jak tak się nad tym wszystkim zastanawia, analizuje sobie setki sytuacji to "powodem większości jak nie wszystkich kłopotów jest ludzka duma". Nic dodać nic ująć. Bez względu na to jakich słów by nie użyć.

Z dalszej perspektywy lepiej widać. Dziadek to... tata, który się nie spieszy, który ma czas, dla którego za to często nie ma się czasu.

Jest coś bardzo wyjątkowego w roli ojca.



Hmm. Gdy kończą się słowa zaczyna się przestrzeń ... niekiedy nazywana dla niepoznaki Ciszą.

A co jeżeli cisza słyszy
jeżeli nic jej nie umyka
jeżeli słowo nieuważne
jak bomba gdzieś tą ciszą tyka?

A co jeżeli każde słowo
ma swój futerał z mchu utkany
gdzie oczekuje by na nowo
otworzyć lub zagoić rany?

A co jeżeli wreszcie przestrzeń
tak dziwnie dziś nazwana ciszą
utkana jest miriadem westchnień?
posłuchaj, ... jak się dziś kołyszą

A wtedy każde ważne słowo
i każda wtedy ważna cisza
narodzą w Tobie się na nowo
słyszysz, to dzieje się już dzisiaj!




Jeśli masz szansę nie zapomnij o życzeniach! Sto lat!

ps. polecam listę blogów, które pojawiły się w lewej kolumnie, szczególnie o. Grzegorza. Ostatnich kilka wpisów - bezcenne!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz